Lahti stanowi ważny międzynarodowy ośrodek sportów zimowych. Nad miastem górują trzy olbrzymie skocznie narciarskie, a z platformy obserwacyjnej na szczycie największej z nich, można podziwiać lasy i jeziora ciągnące się w nieskończoność.
U stóp największej skoczni znajduje się ... basen pływacki, który w zimie zamarza i jest używany jako miejsce lądowania skoczków.
Same skocznie nie sa ani trochę podobne do "naszych" zakopiańskich. Wybudowane w płaskim (stosunkowo) terenie widoczne są już z daleka. Na zewnątrz obok wejścia do windy na największą umieszczona jest tablica pamiątkowa z imionami skoczków wygrywających
organizowane tutaj mistrzostwa świata. Jest tam też imię Stanisława Marusarza który właśnie w Lahti zdobył w 1938 roku tytuł wicemistrza świata.
Do Lappeenranty
jechaliśmy zachęceni wzmianką w przewodniku o znajdującej się tu kamiennej fortecy. Okazał się niewypałem, a w pewnym momencie nawet myśleliśmy, że nie możemy jej znaleźć, bo któż by pomyślał, że ten nieciekawy kawałek muru to to. Ale za to w porcie, gdzie toczy się całe życie towarzyskie i jako jedyny tętni życiem w tej sennej mieścinie, zjedliśmy jeden z tutejszych specjałów - pasztecik vetyja. Naprawdę przepyszny a'la hamburger.
Copyright 1998-2004 Weronika i Grzegorz Sowa Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykorzystywanie jakichkolwiek elementów strony (tekst, zdjęcia) bez zgody autorów ZABRONIONE. Wykorzystywanie adresów e-mail do celów marketingowych zabronione. Ostatnia modyfikacja serwisu: grudzień 2004