|
|
B E Z P I E C Z N E G Ó R Y - I T Y M O Ż E S Z P O M Ó C
|
Poprzednia strona Następna strona
Lofoty
|
|
|
Na Lofoty wjeżdżaliśmy ok. 21.00 gdy słońce zaczynało lekko chylić się ku zachodowi. Całe niebo i góry nabrały pięknej złotej, a później fioletowo-różowej barwy. Stanęliśmy na parkingu zauroczeni tymi widokami i zaczęliśmy robić zdjęcia, ale po chwili doszliśmy do wniosku, że nie ma to wielkiego sensu, bo nic nie odda tych wrażeń, które pozostaną tylko w naszej pamięci. Wszędzie dookoła tylko natura, poza dwoma większymi miastami z portem i wioskami letniskowymi zero cywilizacji i wszechogarniająca cisza. Piękno w czystej postaci. Jakie są Lofoty, że tak wszystkich zachwycają? To górzyste wyspy wyrastające wprost z kryształowo czystego morza o wspaniałej zielono-granatowej lub też błękitnej barwie. Najlepiej wyobrazić sobie Tatry zalane wodą na wysokości Zakopanego.
|
|
|
|
Mimo iż wyspy leżą za kołem podbiegunowym, to pogoda była piękna - jakieś 24 stopnie w dzień i 20 w "nocy" (widok nieba ok. 1.00 jest nie do pobicia) oraz bezchmurne niebo. Wszystko dzięki Golfsztromowi. Wyspy są generalnie połączone mostami, na których wylegują się owieczki, bo szukają ociupiny cienia i tylko tu go mogą znaleźć.
|
|
|
Główną atrakcją wysp obok widoków są na wybrzeżach tradycyjne domki rybacki, tzw. rorboury, które można wynająć i spędzić urlop. Są to (przeważnie) czerwone drewniane chaty budowane na palach, ale coraz częściej czyni się od tych zasad wyłomy na rzecz wygody turystów i mnóstwo domków jest w zasadzie już tylko stylizowanych. Chcieliśmy dłużej zostać na Lofotach, ale trzeba było wracać do domu.
|
Krajobrazy z Lofotów
Oczekuję na uwagi.
Na początek
Poprzednia strona Następna strona
|