W odległości 2 km od miasta w zatoce Trondheimsfjord leży mała wysepka Munkholmen. Można się na nią dostać łodzią z przystani Ravnkloa. Początkowo wyspa służyła za miejsce wykonywania egzekucji. Krwawy okres trwał do XI w., kiedy zbudowano tu klasztor benedyktynów. Wraz z nastaniem reformacji wyspę przekształcono w więzienie, a także w fortecę mającą bronić dostępu do miasta.
W każdej budowli obronnej najważniejszym pomieszczeniem jest prochownia. Nie zabrakło jej także w Munkholmen. Początkowo umiejscowiono ją w wykutej w skale sali, do której schodzi się jak do podziemi - wąskim i niskim korytarzem. Szybko jednak uwidoczniła się drobna, acz istotna wada tej lokalizacji. Położona na poziomie gruntu podchodziła wodą i proch zamakał. Zmieniono więc przeznaczenie tej sali na ciężkie więzienie. Rekordzista nie wytrzymał 2 miesięcy.
Prochownię przeniesiono wyżej do specjalnie w tym celu wybudowanego pomieszczenia. Jest to okrągła sala z charakterystycznym sklepieniem, którego kształt zabezpieczał w razie ewentualnego wybuchu resztę budowli - cały impet szedł w górę. Drewniana podłoga została wykonana ze względów bezpieczeństwa bez żadnych gwoździ. Całość posiada niesamowitą akustykę. Jeśli wypowiedzieć jakieś słowa lub, jak proponują przewodnicy, coś zaśpiewać ogarnia nas powracające ze wszystkich stron echo. Człowiek czuje się przytłoczony dźwiękami spotęgowanymi przez surowe ściany z cegieł.
Z czasów II wojny światowej na wyspie pozostały niemieckie stanowiska obrony artyleryjskiej.
Fortecę Munkholmen można zwiedzać od końca V do VIII w godz. 10.30-17.30. Opłata za półgodzinne oprowadzanie z przewodnikiem kosztuje 15 koron. Łodzie z przystani pływają co godzinę, a za taką przejażdżkę zapłacimy 30 koron.
Copyright 1998-2004 Weronika i Grzegorz Sowa Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykorzystywanie jakichkolwiek elementów strony (tekst, zdjęcia) bez zgody autorów ZABRONIONE. Wykorzystywanie adresów e-mail do celów marketingowych zabronione. Ostatnia modyfikacja serwisu: grudzień 2004